Konsekwencje oświadczeń we wniosku na prawo jazdy

by Anonim
(gdzieś w Polsce)

Jakie są konsekwencje mylnego oświadczenia kierowcy,
potwierdzającego, że ma aktywną formę uzależnienia od
alkoholu, a tak naprawdę jest "niepijącym" alkoholikiem?

W punkcie G wniosku o prawo jazdy ustępie 2 składasz pod groźbą odpowiedzialności karnej,że nie stwierdzono u Ciebie aktywnej formy uzależnienia od alkoholu lub podobnie działającego środka.

Jest to wdrożeniem Artykułu. 12. ustępu 1.
Ustawy o kierujących pojazdami, że prawo jazdy nie może być wydane osobie: u której w wyniku badania lekarskiego stwierdzono aktywną formę uzależnienia od alkoholu lub
środka działającego podobnie do alkoholu;

Jeden z moich widzów, za bardzo nie pojął, co to znaczy i zrozumiał: "czy jesteś w ogóle uzależniony" i tak zaznaczył. Na prośbę o wytłumaczenie do urzędniczki, co to znaczy, bo jest niepijącym alkoholikiem ona stanęła jak wryta zabrała kartkę i gdzieś poszła.

Gdy wróciła powiedziała, że ma czekać 2 tygodnie i dostanie odpowiedź. Po 2 tyg wezwali go do urzędu
a urzędnik w bezczelny sposób kazał mu iść za sobą bez słowa wyjaśnienia.

Weszli do pokoju, gdzie on wyciągnął jakiś protokół.
Na pytania co robi nie odpowiadał,tylko kazał mu usiąść.

Kiedy widz zirytowany zapytał,czy wydadzą mu tą kartę, odpowiedział, że nie, widz po prostu wyszedł.

Po kilku tygodniach dostaje decyzję ze skierowaniem
na badania do WOMP.

Razem z tym dokumentem udaje się do prawnika, odwołuje się, potem drugi raz się odwołuje od kolejnej decyzji
i dzisiaj w Sądzie Administracyjnym, który nakazał mi wykonać te badania, przegrywa.

Co robić w takiej sytuacji?

---

Jest to klasyczne samopodpierdolenie się
z braku wiedzy.

Wbrew pozorom sytuacja bardzo częsta, bo w krótkim czasie otrzymałem aż trzy podobne maile, których myślą przewodnią była nadgorliwość w interpretacji przepisów i przyznawanie się do rzeczy nieistniejących.

W tej sytuacji jedyne co możesz zrobić, to pójść na badania lekarskie WOMP z zaświadczeniem od psychiatry lub psychoterapeuty, że twój okres abstynencji trwa ponad 12 miesięcy, czyli nie masz formy czynnej uzależnienia.

Nie przejdzie tutaj zaświadczenie, że nie jesteś uzależniony,bo już wcześniej przyznałeś się do choroby
alkoholowej.

W zasadzie nic dodać nic ująć. Generalnie zwykły człowiek taki jak ty czy ja jest bezradny, jak wpadnie w tryby systemu i musi udowadniać, że nie jest wielbłądem.

Niestety, nauczka kosztuje,
bo za prawnika oraz badania musisz zapłacić z własnej
kieszeni.


Mówił Darek Kraśnicki z Wrocławia..